02 Sie 2009, Nie 4:44, PID: 167154
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02 Sie 2009, Nie 4:50 przez singiel1980rok.)
Do mojej mamy nic nie mam, bo ona jest po prostu chorobliwie nadopiekuńcza, bo się o mnie martwi(za bardzo, aż do przesady), ale ojciec wcale się nie martwi, on wszystko robi złośliwie. Sam ma pewnie kompleksy i na mnie je wyładowuje.
A długo chyba żyć nie będą, szczególnie mama, bo od ponad 10 lat choruje na raka płuc, nosiła kiedyś perukę, miała chemioterapię, już kilka razy leżała w szpitalu i umierała i zawsze ją odratowywali, a od zeszłego roku ma wstawiony rozrusznik w serce. A ojciec jest po zawale. Oczywiście taty zawał to była moja wina, bo go zdenerwowałem.
Nawet jak mama leżała w szpitalu i prawie umierała, to tata mi wtedy powiedział, że jak matka umrze, to będzie to moja wina i że powinienem wtedy mieć wyrzuty sumienia do końca życia, powiedział "wykończyłeś matkę". Jak chciałem mamę odwiedzić w szpitalu, to tata mi powiedział "no nie wiem czy matka chce ciebie teraz widzieć?" Ale po jakimś czasie mama doszła do siebie i jakoś cały czas żyje. Ale co jakiś czas trafia do szpitala.
Mamę kocham, mimo wszystko, mimo tego, że zawsze broni ojca, że zawsze trzyma jego stronę, ale ojca nienawidzę i to bardzo szczerze. Wcale po nim płakać nie będę.
A długo chyba żyć nie będą, szczególnie mama, bo od ponad 10 lat choruje na raka płuc, nosiła kiedyś perukę, miała chemioterapię, już kilka razy leżała w szpitalu i umierała i zawsze ją odratowywali, a od zeszłego roku ma wstawiony rozrusznik w serce. A ojciec jest po zawale. Oczywiście taty zawał to była moja wina, bo go zdenerwowałem.
Nawet jak mama leżała w szpitalu i prawie umierała, to tata mi wtedy powiedział, że jak matka umrze, to będzie to moja wina i że powinienem wtedy mieć wyrzuty sumienia do końca życia, powiedział "wykończyłeś matkę". Jak chciałem mamę odwiedzić w szpitalu, to tata mi powiedział "no nie wiem czy matka chce ciebie teraz widzieć?" Ale po jakimś czasie mama doszła do siebie i jakoś cały czas żyje. Ale co jakiś czas trafia do szpitala.
Mamę kocham, mimo wszystko, mimo tego, że zawsze broni ojca, że zawsze trzyma jego stronę, ale ojca nienawidzę i to bardzo szczerze. Wcale po nim płakać nie będę.