24 Lis 2017, Pią 13:21, PID: 718110
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24 Lis 2017, Pią 13:28 przez EasyPeasy.)
(24 Lis 2017, Pią 13:14)dziewczyna z naprzeciwka napisał(a): Moim zdaniem powinieneś się jak najszybciej stamtąd wyprowadzić... To już tyle lat, a Ciebie nadal dręczą wspomnienia. Pomyślałabym nawet nad sprzedażą i kupieniem innego.
Co do dużego pokoju - zawsze można kupić nową wersalkę...
Nie sprzedam tego domu, bo taka jest niepisana umowa między mną, a matką, że w razie W gdyby kiedyś musiała się od niego wyprowadzić, żeby miała gdzie wrócić.
Fakt można kupić nową wersalkę i cokolwiek innego jak śpi się na pieniądzach, ja płacę za akademik i rachunki tu, jedzenie, paliwo i na swoje zachcianki mi zostaje z 100 zł, a co dopiero kupowanie nowych mebli do domu. Poza tym na tym narożniku da się spać, ale napisałem, że sądzę, że gdybym spał w dużym pokoju to ze względu, że nie widzę, ani drzwi, ani kuchni, bo zasłania mi go prawy bok od narożnika, czułbym jeszcze większy strach/niepokój.
I nie dręczą mnie żadne wspomnienia dawno już się pogodziłem z śmiercią ojca, czas biegnie tak szybko, że nie mam nawet chwili na to żeby się nad tym zastanowić, chodzi o pewien niepokój, który czuję śpiąc tutaj i tyle, nie potrafię opisać rodzaju tego niepokoju (no, ale pewnie jest związany z tym, że śpię w łóżku na przeciwko kuchni, w którym widziałem śmierć taty).