11 Cze 2018, Pon 23:53, PID: 749939
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11 Cze 2018, Pon 23:56 przez USiebie.)
Napiszę jak było u mnie, też trzy miesiące, a dokładniej 12 tygodni z możliwością przedłużenia o tydzień, odział otwarty dzienny. Musisz być codziennie, dwie (edit. jednak dwie były, nie trzy ) nieusprawiedliwione nieobecności i wylatuje się z terapii. Pięć dni w tygodniu od dziewiątej do ok 14. W szczegóły co do placówki planu zajęć itd. powinien cię wprowadzić ktoś z grupy. Siadacie sobie całą grupą w okręgu, z wami jest terapeuta lub dwóch i często psychiatra. Dzień zaczyna się od tzw. wypowiedzi z uczuć czyli w ciągu 1,5h albo 1h sesji (już nie pamiętam) wszyscy z grupy wypowiadają się co się u nich aktualnie w emocjach, czy tam życiu dzieje, generalnie dzielą się tym w jakim są obecnie stanie. Następne sesje to zajmowanie się konkretnymi problemami członków grupy, jeśli ktoś wyrazi taką chęć, i rozwiązywanie ewentualnych sporów w grupie. Na koniec każdego tygodnia jest podsumowanie pracy terapeutycznej, czyli każdy gada co mu dał ten tydzień, a jak nic nie dał to też można się tym podzielić. Masz dwa tygodnie na napisanie życiorysu i dostarczenie terapeutom, co tydzień w poniedziałek jest omawiany życiorys jednego członka, czyli musisz w ciągu ok 1h opowiedzieć swój życiorys, po życiorysie, jeśli grupa ma jakieś pytania to ci je zadaje ty odpowiadasz. Potem na następnej sesji terapeuta razem z grupą go omawia, dla wielu osób życiorys i jego omawianie to najgorszy etap terapii. W piątki też jest coś takiego jak "rytuały grupowe", czyli pożegnania wychodzących z grupy i powitania nowych. U mnie nie było żadnych zajęć typu psychorysunek, muzykoterapia itp. To tak mniej więcej. : P