28 Cze 2018, Czw 23:13, PID: 752942
Ja bym radził jedno z dwóch, a może nawet oba jeśli dasz radę czyli powiedzieć tej osobie do której czujesz jakieś zaufanie o tym co się z Tobą dzieje. Pomyśl sobie tak gdybyś Ty była na jej miejscu i głowiła się czemu ta koleżanka tak się odsunęła ode mnie, czy ze mną jest coś nie tak (nie wiem czy tak ona myśli ale jest to wielce prawdopodobne bo człowiek wyczuje jak ktoś się dystansuje od niego) czy nie chciałabyś usłyszeć tej prawdy o co chodzi. Myślę, że to was tylko może zbliżyć.
A z mamą to słabością tutaj będzie dalej tłumienie tego, a odwagą, mocą powiedzenie, wyduszenie z siebie tego. Dorośli często nie mówią co czują, a tylko udają bo się sami boją. Tu chodzi o Twoje dalsze życie więc to co mama o tym pomyśli niech cię nie blokuje.
Masz szczęście, że w tym wieku już wiesz co jest grane, ale musisz jeszcze coś z tym zrobić
Pamiętam jak sam zacząłem o tym kilku osobom mówić. Przy pierwszej czułem strasznie intensywne emocje i nie mogłem łez powstrzymać, ale przy następnych już jakbym mówił o bólu zęba
A z mamą to słabością tutaj będzie dalej tłumienie tego, a odwagą, mocą powiedzenie, wyduszenie z siebie tego. Dorośli często nie mówią co czują, a tylko udają bo się sami boją. Tu chodzi o Twoje dalsze życie więc to co mama o tym pomyśli niech cię nie blokuje.
Masz szczęście, że w tym wieku już wiesz co jest grane, ale musisz jeszcze coś z tym zrobić
Pamiętam jak sam zacząłem o tym kilku osobom mówić. Przy pierwszej czułem strasznie intensywne emocje i nie mogłem łez powstrzymać, ale przy następnych już jakbym mówił o bólu zęba