09 Lis 2018, Pią 12:37, PID: 770546
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09 Lis 2018, Pią 12:39 przez L1sek.)
Hej, wiem, że wysiłek włożony w to co napiszę, będzie niewspółmierny do Twojego tekstu, ale czy któryś z psychiatrów przepisał Ci jakieś leki?
Słuchaj, to jak się zachowujesz wśród obcych, niekoniecznie jest częścią Twojego charakteru, tym bardziej, że, jak sama mówisz, wśród rodziny i znajomych jesteś osobą, do której nie żywisz urazy. My, fobici społeczni (a są tutaj też przedstawiciele innych zaburzeń xD), też mamy tak, że przy pewnych ludziach nasz prawdziwy charakter jest przysłaniany przez tą otoczkę zaburzenia psychicznego. Mimo tego, wiadome jest, że w sytuacjach społecznych, które powodują u nas lęk, nie jesteśmy sobą, a fobia społeczna jest wyleczalna i tej "części naszego charakteru" możemy się pozbyć.
Może zaburzenia, których jako jedna z niewielu masz zaszczyt doświadczyć, wcale nie są nieznane i nieopisane w literaturze medycznej, tylko po prostu to zlepek różnych, znanych dolegliwości na tle psychicznym, które właśnie dlatego nie łatwo jest tak zdiagnozować, a które jednak są w pełni wyleczalne lub "zaleczalne" i nie stanowią integralnej części Twojego charakteru?
P.S. Ładnie piszesz.
Słuchaj, to jak się zachowujesz wśród obcych, niekoniecznie jest częścią Twojego charakteru, tym bardziej, że, jak sama mówisz, wśród rodziny i znajomych jesteś osobą, do której nie żywisz urazy. My, fobici społeczni (a są tutaj też przedstawiciele innych zaburzeń xD), też mamy tak, że przy pewnych ludziach nasz prawdziwy charakter jest przysłaniany przez tą otoczkę zaburzenia psychicznego. Mimo tego, wiadome jest, że w sytuacjach społecznych, które powodują u nas lęk, nie jesteśmy sobą, a fobia społeczna jest wyleczalna i tej "części naszego charakteru" możemy się pozbyć.
Może zaburzenia, których jako jedna z niewielu masz zaszczyt doświadczyć, wcale nie są nieznane i nieopisane w literaturze medycznej, tylko po prostu to zlepek różnych, znanych dolegliwości na tle psychicznym, które właśnie dlatego nie łatwo jest tak zdiagnozować, a które jednak są w pełni wyleczalne lub "zaleczalne" i nie stanowią integralnej części Twojego charakteru?
P.S. Ładnie piszesz.