25 Sty 2019, Pią 19:59, PID: 780984
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25 Sty 2019, Pią 20:00 przez Piesek.)
No mam przejebane. Szczerze, to ja myślałem nawet o DPSie. Tylko, że moja psajko w ogóle, by tego nie brała pod uwagę, bo moje zaburzenia mają lekki przebieg i funkcjonuję całkiem nieźle. W DPSie, to są już skrajne przypadki nie kumate.
Ale tak sobie w tej chwili myślę, czy może jakbym znowu zaczął brać antydepresanty, zostałbym znowu znieczulony, więc przestałbym się zamartwiać. Poszedłbym na jakąś psychoterapię - na zwykłą rozmowę psychologiczną byłem bardzo podatny, ale to trafiłem na świetną psycholog. Zacząłbym się uczyć języka szwedzkiego, bo mam talent do nauki języków, ew. innego języka kraju, gdzie niepełnosprawni mają dobrze. Zbierałbym teraz pieniądze, które obecnie trwonie i spróbował wyjechać stąd, bo mnie w sumie nic tutaj nie trzyma, może sentymenty jakieś.
Ale tak sobie w tej chwili myślę, czy może jakbym znowu zaczął brać antydepresanty, zostałbym znowu znieczulony, więc przestałbym się zamartwiać. Poszedłbym na jakąś psychoterapię - na zwykłą rozmowę psychologiczną byłem bardzo podatny, ale to trafiłem na świetną psycholog. Zacząłbym się uczyć języka szwedzkiego, bo mam talent do nauki języków, ew. innego języka kraju, gdzie niepełnosprawni mają dobrze. Zbierałbym teraz pieniądze, które obecnie trwonie i spróbował wyjechać stąd, bo mnie w sumie nic tutaj nie trzyma, może sentymenty jakieś.