23 Mar 2019, Sob 8:53, PID: 786569
Ale można sobie piwniczyć bez toksycznych elementów w stylu "zabraniam", scen zazdrości o znajomych z uczelni czy naruszania tajemnicy korespondencji.
Albo może to ja jestem jakimś super introwertycznym kartoflem i nie widzę w tym nic zdrożnego? Krótko mówiąc, dopóki nie następuje celowa "nakazana" przez drugą osobę izolacja, nie widzę problemu.
Gdybym nie miała chłopaka, moje "życie towarzyskie" nie uległoby żadnej zasadniczej zmianie (czyli jakaś herbatka ze znajomymi z uczelni, ale żadnych imprez). Na rower/spacer/wycieczki/koncerty wybierałabym się po prostu sama (bo jednak nie dałabym rady ciągle siedzieć w domu).
Zarówno pierwszy jak i drugi chlopak mają więcej znajomych (i pewnie każdy ma) niż ja i nie przyszłoby mi do głowy robić jakichkolwiek scen o wyjście z nimi na piwo.
Albo może to ja jestem jakimś super introwertycznym kartoflem i nie widzę w tym nic zdrożnego? Krótko mówiąc, dopóki nie następuje celowa "nakazana" przez drugą osobę izolacja, nie widzę problemu.
Gdybym nie miała chłopaka, moje "życie towarzyskie" nie uległoby żadnej zasadniczej zmianie (czyli jakaś herbatka ze znajomymi z uczelni, ale żadnych imprez). Na rower/spacer/wycieczki/koncerty wybierałabym się po prostu sama (bo jednak nie dałabym rady ciągle siedzieć w domu).
Zarówno pierwszy jak i drugi chlopak mają więcej znajomych (i pewnie każdy ma) niż ja i nie przyszłoby mi do głowy robić jakichkolwiek scen o wyjście z nimi na piwo.