09 Maj 2019, Czw 11:59, PID: 791597
(07 Maj 2019, Wto 12:32)Hello napisał(a): . Tylko zanim zdążyłem uciec, dwie z nich do mnie podeszły i mówią, że bardzo spodobałem się ich koleżance, i czy nie chcę się z nią umówić. No to ja zrobiłem to, co w takiej sytuacji zrobiłby każdy szanujący się mężczyzna (powiedziałem, że jestem gejem i uciekłem).O nie! To takie smutne. Już widzę oczami wyobraźni jak mogłoby skończyć się to randką albo nawet związkiem. Gdyby nie twój strach.
Także ten, myślę że często my fobicy znacznie rozdmuchujemy ten problem i nawet ludzi, którzy patrzą na nas z życzliwością traktujemy jako złych.
Ja na ten przykład mam inny problem, często w stresie zgadzam się na wszystko nawet jak naprawdę nie chcę. Później boje się i dalej w coś brne nawet jak nie chcę .
(07 Maj 2019, Wto 23:21)Ninkka napisał(a): Też czuję się niezręcznie gdy ktoś na mnie patrzy/przygląda się/mierzy wzrokiem i zawsze wydaje mi się wtedy, że pewnie myśli sobie coś negatywnego ale tłumaczę to sobie tak, że:
- ludzie czekając na coś, chodząc po ulicach, generalnie nie zajmując się niczym patrzą na innych, bo po prostu nie mają nic lepszego do roboty i w tym ich wzroku nie musi być wcale nic wrogiego - mogą po prostu rejestrować to co się wokół nich dzieje na tej samej zasadzie jak patrzy się na krajobrazy czy inne widoki. Też czasem patrzę na innych, bo ludzie to po prostu ciekawe istoty. : )
- nawet jeśli komuś coś się nie podoba w tym jak wyglądam, to co z tego? Wiem, że nie mam jakiegoś wyszukanego stylu, nie przywiązują zbyt dużo uwagi do ubioru czy fryzury... zdaję sobie sprawę z tego, że czasem wyglądam po prostu i nic dziwnego w tym, że inni też to widzą. Poza tym nie da się przecież wszystkim podobać no bo gusta i guściki.
Gdy ktoś bez ogródek się z kogoś naśmiewa, to już jest cięższy orzech do zgryzienia. Przez lata wierzyłam, że z uciechy z chamskiego krytykowania innych się wyrasta, no ale niestety... na takich ludzi trafia się przez całe życie i to w niemałej ilości. Wiadomo, że świadomość takich sytuacji jest bolesna, ale trzeba sobie powiedzieć, że to te osoby są głupie i zachowują się prymitywnie, a niekoniecznie to z nami jest coś nie tak.
Ale np. ja słyszę, że ktoś się naśmiewa ze mnie to nie moja wyobraźnia po prostu jestem dziwolongiem, większość tyczy mojego zachowania nie wyglądu, choć czasem źle się ubiore i wtedy też to krytykują. Słyszę np. "spójrz w co ona się ubrała" wskazując na mnie . Staram się jak mogę wyglądać i zachowywać się normalnie ale to trudne.