05 Lip 2019, Pią 18:48, PID: 797892
Ja radzę sobie tak samo jak w inne pory roku. Wychodzę kiedy muszę, zazwyczaj przed porą obiadową, rzadko wieczorami i po południu, bo wtedy wszędzie kolejki, a wcześniej ludzie są w pracy. Mam bardzo ograniczone znajomości i z tego powodu praktycznie z nikim nie rozmawiam. Jeśli już to tylko zdawkowo i kurtuazyjnie, ale mało kto ma ochotę ze mną gadać znając moje nastawienie. Oczywiście bardzo mi to pasuje. Prawdę mówiąc to nawet chciałbym gdzieś wychodzić częściej, ale nie mam gdzie i po co.