31 Paź 2019, Czw 20:26, PID: 809342
Pierwsza praca na pełen etat. I tak faktycznie jest w dni pracujące, a najgorzej w pierwszej fazie tygodnia, ale bywało tak i wcześniej- właśnie po zmianie LO czy pójściu do pracy na sezon.
Teraz mocno mnie to wszystko przydusiło, bo zupełnie nowa sytuacja, zmiana trybu życia, nowi ludzie, nieznany mi tryb pracy itd. + oczywiste trudności przez, które wszyscy trafiliśmy na to forum. Staram się żonglować rożnymi technikami. Jednego dnia mówię sobie, ze to cholernie trudne, ale na prawdę mocne zadanie terapeutyczne pod względem socjalizacji. Innym razem staram się myśleć o pensji i jak mogę ją wydać itd. Wróciłem do dzienniczka i do myśli alternatywnych co też mi pomaga.
Staram się też każdego dnia zachowywać tak, żeby jak najszybciej to miejsce stało się dla mnie bardziej naturalne- nie unikam kuchni, staram się mówić cześć nawet gdy ktoś mnie nie zauważy. O dużo rzeczy pytam, chociaż mózg podpowiada, że lepiej samemu się pogłowić. Wydaje się to trochę sztuczne, ale przynosi efekty.
Teraz mocno mnie to wszystko przydusiło, bo zupełnie nowa sytuacja, zmiana trybu życia, nowi ludzie, nieznany mi tryb pracy itd. + oczywiste trudności przez, które wszyscy trafiliśmy na to forum. Staram się żonglować rożnymi technikami. Jednego dnia mówię sobie, ze to cholernie trudne, ale na prawdę mocne zadanie terapeutyczne pod względem socjalizacji. Innym razem staram się myśleć o pensji i jak mogę ją wydać itd. Wróciłem do dzienniczka i do myśli alternatywnych co też mi pomaga.
Staram się też każdego dnia zachowywać tak, żeby jak najszybciej to miejsce stało się dla mnie bardziej naturalne- nie unikam kuchni, staram się mówić cześć nawet gdy ktoś mnie nie zauważy. O dużo rzeczy pytam, chociaż mózg podpowiada, że lepiej samemu się pogłowić. Wydaje się to trochę sztuczne, ale przynosi efekty.