23 Lis 2019, Sob 8:44, PID: 811190
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23 Lis 2019, Sob 8:47 przez damiandamianfb.)
Masz teorie skąd u Ciebie ten strach przed tym, że ktoś Cię wyśmieje? Ja na przykład doświadczyłem tego osobiście i chyba też coś takiego, że nie chce się przekonywac o swoich wadach o których nie wiem, że istnieją. Ale to raczej dla każdej osoby jest przykre.
W ogóle dać się tak ludziom jakby oglądać, obnażyć przed nimi i poddać ocenie. Nie lubię tego bo zazwyczaj ich sluchałem i się starałem zmieniać. Wtedy nienawidziłem siebie.
Skoro masz usprawiedliwienie swojego "włączenia się" gdy ktoś Cie o coś zapyta i czujesz się wtedy odpowiednio, to może warto popracować nad tym, żeby przyswoić myśl, że zawsze masz usprawiedliwienie do tego by się odezwać, powiedzieć coś. Bo dlaczego masz niby cierpieć z tego powodu co masz do powiedzenia? Nie jesteś chyba jakimś "szatanem", że każde Twoje słowo będzie niszczyło, raniło druga osobę Dlaczego masz Ty cierpieć w imię innych, a tak bliżej prawdy to dlaczego masz cierpieć w imię swoich blokad? Należy Ci się trochę lżejsze życie.
Z tym co inni o mnie myślą też mam problem, choć niepotrzebny bo prawdopodobnie nic nie myślą, nie jestem dla nich tak interesujący, żeby o mnie myśleli, mają lepsze myśli xd Próbowałaś myśleć, że może tak jest?
Nie wiesz skąd u Ciebie to poczucie, że ludzie Cię tak nienawidzą i chcą krzywdzić ?
"W każdym razie mam wrażenie, że gdyby ludzie poznali prawdziwą mnie, rozumieli by mnie chociaż w jakimś stopniu to naprawdę uznawaliby mnie za bardzo wartościową. Ja jednak cały czas czuję, że mnie nie doceniają, lekceważą i kompletnie mnie nie rozumieją."
Tutaj na pewno masz rację. Ludzie jednak nie rozumieją nas, nie rozumieją tego zaburzenia i nasze zachowania inaczej tłumaczą. To się raczej nie zmieni. Jedynie może Cię zrozumieć ktoś bardziej wrażliwy, albo ktoś co wie o co chodzi z na przykład fobią. Prawdopodobnie uznają nas za kogoś słabego. Można się niby zmienić i zmieni się ich reakcja, ale ja bym nie chciał nawet zadawać się z kimś takim co zaczął mnie doceniać kiedy ją zacząłem być dla niego "lepszy".
Może z tą dewaluacją innych w pewien sposób się odgrywasz bo czujesz, że z Tobą ludzie robią tak samo?
Myślę, że im bardziej sie tłumi wszystko w sobie tym bardziej złość i potrzeba wylania swojego cierpienia może wzrastać.
"Ta nieustanna potrzeba bycia zrozumianym tj. bycia ocenianym, widzianym, tak jak ja siebie widzę jest moim wielkim problemem. Bo niezrozumienie jest dla mnie równoznaczne z krzywdą."
Ja się trochę przyzwyczaiłem, że ludzie nie będą mnie prawdziwego znać, choć to boli co jakiś czas. Mam jednak już co najmniej jedną osobę która mnie zna prawdziwego i to jest super uczucie, tego Ci życzę, żebyś kogoś takiego miała.
Ty widzisz po prostu siebie taką jaka jesteś bez lęku, a inni ludzie zupełnie co innego i nie będą sie nawet bawić w rozkminianie jaka jesteś naprawdę bo to co widzą uznają za Ciebie. Obaj wiemy, że fobia wszystko przykrywa. Wiesz, kiedy sobie z tym poradzisz to ludzie zaczną Cię widzieć inaczej, tak jak Ty siebie widzisz. Chyba jest to realne, żeby się tak odkryć na nowo.
Witaj na forum tak w ogóle
W ogóle dać się tak ludziom jakby oglądać, obnażyć przed nimi i poddać ocenie. Nie lubię tego bo zazwyczaj ich sluchałem i się starałem zmieniać. Wtedy nienawidziłem siebie.
Skoro masz usprawiedliwienie swojego "włączenia się" gdy ktoś Cie o coś zapyta i czujesz się wtedy odpowiednio, to może warto popracować nad tym, żeby przyswoić myśl, że zawsze masz usprawiedliwienie do tego by się odezwać, powiedzieć coś. Bo dlaczego masz niby cierpieć z tego powodu co masz do powiedzenia? Nie jesteś chyba jakimś "szatanem", że każde Twoje słowo będzie niszczyło, raniło druga osobę Dlaczego masz Ty cierpieć w imię innych, a tak bliżej prawdy to dlaczego masz cierpieć w imię swoich blokad? Należy Ci się trochę lżejsze życie.
Z tym co inni o mnie myślą też mam problem, choć niepotrzebny bo prawdopodobnie nic nie myślą, nie jestem dla nich tak interesujący, żeby o mnie myśleli, mają lepsze myśli xd Próbowałaś myśleć, że może tak jest?
Nie wiesz skąd u Ciebie to poczucie, że ludzie Cię tak nienawidzą i chcą krzywdzić ?
"W każdym razie mam wrażenie, że gdyby ludzie poznali prawdziwą mnie, rozumieli by mnie chociaż w jakimś stopniu to naprawdę uznawaliby mnie za bardzo wartościową. Ja jednak cały czas czuję, że mnie nie doceniają, lekceważą i kompletnie mnie nie rozumieją."
Tutaj na pewno masz rację. Ludzie jednak nie rozumieją nas, nie rozumieją tego zaburzenia i nasze zachowania inaczej tłumaczą. To się raczej nie zmieni. Jedynie może Cię zrozumieć ktoś bardziej wrażliwy, albo ktoś co wie o co chodzi z na przykład fobią. Prawdopodobnie uznają nas za kogoś słabego. Można się niby zmienić i zmieni się ich reakcja, ale ja bym nie chciał nawet zadawać się z kimś takim co zaczął mnie doceniać kiedy ją zacząłem być dla niego "lepszy".
Może z tą dewaluacją innych w pewien sposób się odgrywasz bo czujesz, że z Tobą ludzie robią tak samo?
Myślę, że im bardziej sie tłumi wszystko w sobie tym bardziej złość i potrzeba wylania swojego cierpienia może wzrastać.
"Ta nieustanna potrzeba bycia zrozumianym tj. bycia ocenianym, widzianym, tak jak ja siebie widzę jest moim wielkim problemem. Bo niezrozumienie jest dla mnie równoznaczne z krzywdą."
Ja się trochę przyzwyczaiłem, że ludzie nie będą mnie prawdziwego znać, choć to boli co jakiś czas. Mam jednak już co najmniej jedną osobę która mnie zna prawdziwego i to jest super uczucie, tego Ci życzę, żebyś kogoś takiego miała.
Ty widzisz po prostu siebie taką jaka jesteś bez lęku, a inni ludzie zupełnie co innego i nie będą sie nawet bawić w rozkminianie jaka jesteś naprawdę bo to co widzą uznają za Ciebie. Obaj wiemy, że fobia wszystko przykrywa. Wiesz, kiedy sobie z tym poradzisz to ludzie zaczną Cię widzieć inaczej, tak jak Ty siebie widzisz. Chyba jest to realne, żeby się tak odkryć na nowo.
Witaj na forum tak w ogóle