23 Lis 2019, Sob 11:21, PID: 811202
(23 Lis 2019, Sob 3:05)Galadriela napisał(a): Wspomnę tylko o rodzicielskiej, a raczej głównie macierzyńskiej nadopiekuńczości, jako biernej formie agresji, potrzebie kontroli i dominacji. Która nie jest jakoś szczególnie społecznie piętnowana, a wręcz często spotyka się ze zrozumieniem i aprobatą, a przecież złamała już niejedno życie.Nie bralabym tego jako bierna forme agresji, czasem jako po prostu zle wzorce, zle postrzeganie macierzynstwa czy jakies problemy osobowosci ale nie koniecznie przejaw ukrytej agresji. A w ogole to wspomne jeszcze o jednym rodzaju takich mniej rzucajacych sie w oczy form patologii bo jeszcze nie bylo powiedziane. Nie pamietam dokladnej psychologicznej nazwy ale chodzi o mechanizm jednoczesnego dawania niby milosci przy jednoczesnym odrzucaniu dziecka. Ciezko to wytlumaczyc a musialabym przewertowac wiele notatek ze studiow zeby na to trafic ale dosc ciekawy syndrom. Matka daje dziecku opieke, czulaosc, milosc, ale jednoczesnie je odrzuca, zjednej strony je kocha a z drugiej zywi wlasnie jakas ukryta agresje.