04 Lip 2009, Sob 19:52, PID: 161773
Ja nawet będąc dzieckiem byłem zdecydowanie zbyt nieufny i sceptyczny żeby mieć jakieś miłostki. Już jako dzieciak nie rozumiałem co rówieśnicy widzą w gwiazdach Hoolywood itd.
Na początku gimnazjum zauroczyłem się w rok starszej dziewczynie, ale nie znałem jej osobiście i bałem się zagadać, zresztą szybko mi przeszło.
W Liceum byłem może z 3 dni zauroczony w koleżance z klasy, która mi się strasznie podobała i nawet mnie lubiła. No może takich krótkich zauroczeń było kilka więcej
A później to już nic. No tylko moja dziewczyna zmusiła mnie poniekąd żebym jej mówił, że ją kocham, bo stwierdziła, że jeżeli ja nie odwzajemniam jej uczucia to związek nie ma sensu. Stwierdziłem więc, że odczekam z tydzień i po tygodniu nagle się zakocham.
Dlatego też czuje się dyskryminowany przez tytuł wątku. Powinno dodać się do niego drugi człon: "Czy jesteś nieszczęśliwie niezdolny do miłości".
Na początku gimnazjum zauroczyłem się w rok starszej dziewczynie, ale nie znałem jej osobiście i bałem się zagadać, zresztą szybko mi przeszło.
W Liceum byłem może z 3 dni zauroczony w koleżance z klasy, która mi się strasznie podobała i nawet mnie lubiła. No może takich krótkich zauroczeń było kilka więcej
A później to już nic. No tylko moja dziewczyna zmusiła mnie poniekąd żebym jej mówił, że ją kocham, bo stwierdziła, że jeżeli ja nie odwzajemniam jej uczucia to związek nie ma sensu. Stwierdziłem więc, że odczekam z tydzień i po tygodniu nagle się zakocham.
Dlatego też czuje się dyskryminowany przez tytuł wątku. Powinno dodać się do niego drugi człon: "Czy jesteś nieszczęśliwie niezdolny do miłości".