19 Sty 2011, Śro 2:28, PID: 236046
Wiem, że nam niepisane było być razem ale długo wierzyłem, że idealnie do siebie pasujemy i nadal mam wątpliwości, że nie byłem w stanie okazać jej dostatecznie swoich uczuć i odkryć swej osobowości na tyle, by ona też to zrozumiała. Nie potrafię tego, zawsze zamykam się w sobie, boję się, jak to się pięknie mówi, otworzyć i walczyć. Coś mnie mocno wstrzymuje i nie potrafię tego pokonać. Wyleczyłem się z tamtej miłości ale ból i wątpliwości się czasem pojawiają. Skoro jest teraz szczęśliwa to pewnie tak miało być. Nie jestem głupi, wiem, że nie wolno płakać nad rozlanym mlekiem. Tylko, że teraz, gdy jakaś dziewczyna mi się podoba, to unikam jej jak ognia, coś mnie wstrzymuje, odbiera mowę, choć teraz potrafię swobodnie załatwić każda sprawę urzędową (nie bez ukrytego stresu ale jednak) to miłości się boję i pragnę jednocześnie. Wiem, że to źle ale nie mogę inaczej...