04 Gru 2012, Wto 12:20, PID: 328734
Tyyyy, ale ten automat do odpowiedzi na Twoje posty przyjmuje złotówki, a Ty mi cały banknot 100zł wpychasz .
Miałeś podobno całkowicie ignorować moje posty.
Może poczytaj jeszcze "Silnej woli można się nauczyć" .
No to sorry, ja Ci jej nie przykleiłem i to nie jest łatka, a rodzaj opaski, która wszystko przysłania. W Twoim wypadku to też takie ciemne, negujące wszystko okularki.
To nie tylko moje słowa, fobia wypacza realne widzenie rzeczywistości, zwłaszcza ludzi.
Przeczytanie tej książki jest jakimś panaceum na problemy fobików?
W Twoim przypadku realizm jest jednak pesymizmem.
Rachunek prawdopodobieństwa i obiektywne wskaźniki...
Jeśli chcesz poznać automat na napoje to fakt, przyda się,
Jeśli kobietę (człowieka) to całe swoje obliczenia możesz sobie...wiesz gdzie wsadzić. Poza tym, jako fobik nie lubiący ludzi, Twój obiektywizm niestety, ale całkowicie znika.
Dzięki temu, wszelkie obliczenia i rachunki i tak zawsze dadzą Ci ujemny wynik:
Ja + kobieta = odrzucenie
Ja + poznanie kogokolwiek = trauma
Tylko, że to Ty tak naprawdę odrzucasz, Twój fobiczny sposób myślenia.
Ja (to co myślę) = odrzucenie innych
Choćbyś nie wiem ile książek przeczytał.
Książki to teoria (którą na dodatek interpretujesz na swój, pasujący do Twoich poglądów sposób), spróbuj teraz praktyki.
Albo i nie, ubieraj swoją bierność w ładne słowa, naukową teorię.
To Ci pomoże. I innym też .
Aha, nie pisałem nic o modelkach i drogich klubach.
Dzięki fobii, prawdopodobnie wszystkie kobiety uważasz za niedostępne modelki, a ulicę i inne zwykłe miejsca, za kluby wymagające nie wiem jakich umiejętności społecznych.
Ale dąż do czego chcesz.
Tylko bierność i dążenie to chyba oksymoron jakiś, nie sądzisz?
Ładnie wygladają, świetnie smakują, ale po jakimś czasie brzuch zaczyna boleć.
W najlepszym przypadku całość moze skończyć się niestrawnością, w najgorszym szpitalem.
Wiem co piszę, bo wiele takich ciastek w swoim życiu zjadłem, od wielu "cukierników". Oczywiście, wszyscy mi dobrze życzyli, przeczytali mnóstwo książek i wiele w życiu przeszli .
No ale, tak czy siak:
Nice try.
Miałeś podobno całkowicie ignorować moje posty.
Może poczytaj jeszcze "Silnej woli można się nauczyć" .
Cytat:Sprowadzenie jej do tylko jednego z powodu przyklejenia mi jakiejś łatki uważam ,za niezrozumienie jejRozumiem, że łatką określasz fobię społeczną?
No to sorry, ja Ci jej nie przykleiłem i to nie jest łatka, a rodzaj opaski, która wszystko przysłania. W Twoim wypadku to też takie ciemne, negujące wszystko okularki.
To nie tylko moje słowa, fobia wypacza realne widzenie rzeczywistości, zwłaszcza ludzi.
Cytat:Napisałeś ,że czytasz "Optymizmu można się nauczyć"Czytałem, ale nie do końca. Czyli nie wiem co piszę, nie podchodzę profesjonalnie do tej kwestii. Amatorus calkovitus.
Przeczytanie tej książki jest jakimś panaceum na problemy fobików?
Cytat:Optymizm to różowe okulary ,które należy zostawić w domu ,gdy bierzesz się za naprawdę poważne sprawy ,a pesymizm to czarne okulary sprawiające paraliż wszelkiej aktywności w sprawach lekkich. Po środku jest realizm, personalizacja - prawdziwa, zasięg -wynikający z sytuacji ,stałość - obiektywna. Do tego będę dążył, a nie do podbijania do modelek w drogich - warszawskich klubach bo skoro nie spróbowałem to nie wiem ,czy na mnie poleci ,czy nie. "A nuż się uda" "uda są dwa" itd. Jest jeszcze rachunek prawdopodobieństwa i obiektywne wskaźniki.Zgadzam się co do realizmu. Serio.
W Twoim przypadku realizm jest jednak pesymizmem.
Rachunek prawdopodobieństwa i obiektywne wskaźniki...
Jeśli chcesz poznać automat na napoje to fakt, przyda się,
Jeśli kobietę (człowieka) to całe swoje obliczenia możesz sobie...wiesz gdzie wsadzić. Poza tym, jako fobik nie lubiący ludzi, Twój obiektywizm niestety, ale całkowicie znika.
Dzięki temu, wszelkie obliczenia i rachunki i tak zawsze dadzą Ci ujemny wynik:
Ja + kobieta = odrzucenie
Ja + poznanie kogokolwiek = trauma
Tylko, że to Ty tak naprawdę odrzucasz, Twój fobiczny sposób myślenia.
Ja (to co myślę) = odrzucenie innych
Choćbyś nie wiem ile książek przeczytał.
Książki to teoria (którą na dodatek interpretujesz na swój, pasujący do Twoich poglądów sposób), spróbuj teraz praktyki.
Albo i nie, ubieraj swoją bierność w ładne słowa, naukową teorię.
To Ci pomoże. I innym też .
Aha, nie pisałem nic o modelkach i drogich klubach.
Dzięki fobii, prawdopodobnie wszystkie kobiety uważasz za niedostępne modelki, a ulicę i inne zwykłe miejsca, za kluby wymagające nie wiem jakich umiejętności społecznych.
Ale dąż do czego chcesz.
Tylko bierność i dążenie to chyba oksymoron jakiś, nie sądzisz?
Cytat:Tak ,więc Riverside albo gadamy poważnie ,albo wcale bo teksty typu: "stajesz się ich mentorem w drodze na dół (w paru znaczeniach tego słowa)" możesz sobie wsadzić tam skąd wyszły.Ależ to jest zupełnie poważne. Twoje rady (jak ta powyzej), ubierane w ładne naukowe słowa dla innych mogą być jak zatrute ciastka.
Ładnie wygladają, świetnie smakują, ale po jakimś czasie brzuch zaczyna boleć.
W najlepszym przypadku całość moze skończyć się niestrawnością, w najgorszym szpitalem.
Wiem co piszę, bo wiele takich ciastek w swoim życiu zjadłem, od wielu "cukierników". Oczywiście, wszyscy mi dobrze życzyli, przeczytali mnóstwo książek i wiele w życiu przeszli .
No ale, tak czy siak:
Nice try.