08 Sty 2024, Pon 20:39, PID: 873950
(08 Sty 2024, Pon 19:04)Aspołeczny napisał(a):(08 Sty 2024, Pon 10:11)Nowy555 napisał(a): to jest wlasnie najfgorsze w latach szkolnych.
Rodzice zawsze mowili "docen te lata, teraz zawiazuja sie najlepszeprzyjaznie. Przespisz to to pozniej bedziesz miec problem"
Nie wierzylem w to i teraz wychodzi ze mam racje.
Wlasnie w wieku doroslym poznalem duzo bardziej wartosciowych ludzi i te relacje sa silniejsze niz za czasow szkolnych.
Po części to prawda co mówią rodzice (mi też tak mówili). Po studiach zdecydowana większość ludzi ma już stałą grupę znajomych i nie potrzebują nowych, stąd jest o wiele ciężej mając np 25 lat czy więcej poznać kogoś, bo większość nie ma czasu ani ochoty na nowe znajomości. Widzę to po sobie i znajomych twarzach w pracy czy na studiach. Nie ma integracji czy spotkań - każdy chce jak najszybciej do domu, do rodziny, do obecnych znajomych.
Ja właśni tego żałuję, że w czasach szkolnych nie znalazłem prawdziwych znajomych. Tak, "koledzy" z klasy mi dokuczali, ale wstydzę się tego, że nie szukałem gdzie indziej. Przecież można było szukać ludzi w innych klasach czy poza szkołą, a ja głupi tego nie zrobiłem.
Ja pisałem o tym ze na studiach wlasnie mialem problem z poznaniem blizej kogokolwiek. Kazy mial swoich znajomych lub drugie polowki. W LO podobnie bylo. Pamietam jak udawalem jakie to mam za+ zycie zmyslalac rozne historie xd Dopiero na magisterce jak wyjechalem do Warszawy i zamieszkalem w akademiku to wzystko sie zmienilo. Żałuje ze od razu nie wyjechalem na studia.
A pozniej tak jak pisalem. Duzo ludzi poznalem na forum i grupach zwiazanych z fobia