09 Paź 2020, Pią 18:51, PID: 829912
(09 Paź 2020, Pią 18:42)U5iebie napisał(a): Tak, wychodzę, udzielam się w wolontariacie, spotykam z ludźmi z forum, co najmniej raz w tygodniu wychodzę z chętnymi których znajduję na fejsie, sprzątać okolice amfiteatru, po za tą inicjatywa niedługo pójdę z taką panią ogarniać opuszczone groby na cmentarzu, próbuję poznawać osoby przez internet, w tym dziewczyny, na tinderze i w innych miejscach. Zostawiłem niejedno ogłoszenie, że chętnie się z kimś zakoleguję, zdarzało mi się chwilę porozmawiać z kimś obcym w pociągu, jak chodziłem do pracy, to starałem się integrować z innymi. Cały czas ćwiczę rozmowę i staram życiowo uaktywnić. Zacząłem niedawno, bo dopiero od jakiegoś roku. W sumie, Proxiego z forum lubię. No i niestety to tyle, nie mam dziewczyny, ani większej ilości dobrych znajomych, nie mam bo według innych nadal robię coś źle, tudzież, nie jestem właśnie wystarczająco interesujący.
No dobra ale dlaczego przerzucasz swoje doswiadczenia na mnie? Pomijajac juz fakt, ze moim problemem nie jest.to, ze ludzie mnie nie lubia, tylko, ze nie moge znalezc osob podobnych do mnie,a to roznica. W pracy mam duzo chetnych na grilla, piwko czy jakies wyjscie, ale to towarzystwo 40+, z innym spojrzeniem na swiat i pogladami. Mi brakuje.osob, z ktorymi mam o czym dyskutowac poza obgadywaniem ludzi w robocie czy majstra. Jakos w liceum nie mialam z tym probmemu.