20 Cze 2010, Nie 0:35, PID: 211079
agrets napisał(a):Widzisz, Anikk, to nie do końca chodzi o to.Już zrozumiałam klocka na podstawie posta w innym temacie, ale dzięki za wyłożenie tego jeszcze w Twoim poście, bo ja tego sposobu myślenia nie czuję, jest mi zupełnie obcy.
Każdy cel przynosił mi korzyści i motywację, również studiowanie, bo u mnie wszystko jest na przekór - mnie nikt do niczego nie zmuszał, nie musiałabym studiować, wybrałam niezbyt pochwalany przez rodziców kierunek, chciałam się dostać na bardzo dobrą specjalizację dla siebie, rodzicom było obojętne, właściwie robiłam co chciałam, nikt nawet raz nie zajrzał w mój indeks. Chłopaka też miałam zupełnie na przekór. Moje zdanie jest na przekór. I tak jest ze wszystkim, dla mnie celem jest pokazać, że ja coś osiągnę i będzie to realizacja mojej własnej wizji. Chociaż na przekór nie robię specjalnie, ja po prostu bronię mojego, własnego planu
Ale nie umiem powiedzieć, czy to tylko dlatego, że to były moje własne cele nie czułam niechęci... W każdym razie mam nadzieję, że zrealizujecie to, czego pragniecie naprawdę i będziecie szczęśliwi.
Żeby było zupełnie w temacie - przemogłam strach, napisałam kilkanaście stron pracy i czekam na odpowiedź, w stresie.