03 Lip 2010, Sob 1:22, PID: 213270
Aga - zapomniałam napisać, że zgadzam się z tym, co napisałaś. Tylko mój post tam gdzieś wyżej mógł zasugerować, że prokrastynacja to usprawiedliwienie i nie trzeba walczyć, dlatego napisałam odpowiedź.
W sumie to jak na razie częściowo mi się udaje, tzn. opóźniam się bardziej niż powinnam, ale jednak coś robię, z jakimś małym efektem. Najgorsze jest to, że jak opóźnienie nastąpi raz, to już ciężko z tego się wydostać, bo to pociąga za sobą więcej przeszkód.
W sumie to jak na razie częściowo mi się udaje, tzn. opóźniam się bardziej niż powinnam, ale jednak coś robię, z jakimś małym efektem. Najgorsze jest to, że jak opóźnienie nastąpi raz, to już ciężko z tego się wydostać, bo to pociąga za sobą więcej przeszkód.