03 Gru 2012, Pon 10:25, PID: 328628
Właśnie się dowiedziałem, że jedna z moich dolegliwości nazywa się prokrastynacją :-P Wygląda to u mnie dokładnie w ten sposób, jak jest to opisane w pierwszym poście - przekładanie czegoś bez końca (głównie tyczy się to spraw 'brania się za siebie', ale też zwykłych czynności jak pójście do fryzjera itp.)
Zawsze łatwo się zniechęcam do zrobienia czegoś, teraz np. od kilku dni mówiłem sobie 'muszę jechać do miasta, pozałatwiać kilka istotnych spraw', ale przekładałem to, bo stwierdziłem, że dzień w więcej mnie nie zbawi..i tak z dnia zrobiły się dwa, później trzy i tak dalej...
...dziś z kolei padający śnieg zniechęca mnie do wyjścia gdziekolwiek
Nie czytałem dokładnie wątku, ale muszę poczytać czy są jakieś sposoby na walkę z tą 'przypadłością'. Odkładanie czegoś to tylko pogłębianie swoich problemów. Brak działania powoduje, że nie poprawiam swojej sytuacji, a wręcz przeciwnie. Im dłużej będę z czymś zwlekał, tym cięzej będzie później zacząć coś ze sobą robić.
Zawsze łatwo się zniechęcam do zrobienia czegoś, teraz np. od kilku dni mówiłem sobie 'muszę jechać do miasta, pozałatwiać kilka istotnych spraw', ale przekładałem to, bo stwierdziłem, że dzień w więcej mnie nie zbawi..i tak z dnia zrobiły się dwa, później trzy i tak dalej...
...dziś z kolei padający śnieg zniechęca mnie do wyjścia gdziekolwiek
Nie czytałem dokładnie wątku, ale muszę poczytać czy są jakieś sposoby na walkę z tą 'przypadłością'. Odkładanie czegoś to tylko pogłębianie swoich problemów. Brak działania powoduje, że nie poprawiam swojej sytuacji, a wręcz przeciwnie. Im dłużej będę z czymś zwlekał, tym cięzej będzie później zacząć coś ze sobą robić.