05 Mar 2008, Śro 17:50, PID: 14597
Czasem wkurza mnie jak ludzie mówią lub próbóją poradzić osobom nieśmiałym "Przełam się w końcu". Już zrozumiem, że nieśmiali mówiąc tak swoim kolegom o tym samym problemie sami jeszce muszą odkrywać jak się "wyrobić". Ale ludzie tacy, którzy urodzili się śmiali i nigdy nie mieli takich problemów, nie są psychologami jak nie znają się na tym i nie wiedzą jak poradzić to lepiej niech siedzą cicho. Samo wyrażenie "nie możesz zagadać do niej/niego...? przełam się!.." nic nie zdziała, nie da się tak odrazu. "jeleń" też tak miałam na początku u innych w miszkaniu, tylko nie powiedziałam sobie "przełamię się", ale kwestia w tym, iż chodziłam często do tego samego domu i... z czasem wyluzowałam się, przyzwyczaiłam się... Jeśli chodzi jeszcze o jaieś moje sposoby na takie coś [choć dużo mi nie pomagają] np. jak zobacze jakiś chłopaków lub ide do ich towarzystwa i już czuję "to coś uciskające mnie w środku" biorę głęboki oddech i puszczam. Nie zawsze skutkuje, ale myślę, że coś powinno pomóc.