18 Mar 2011, Pią 1:52, PID: 244272
Sosen, bardzo się uparłeś przy tezie, że wyleczenie musi koniecznie być związane z "grzebaniem w przeszłości". Stawiasz bezwzględne bardzo wysokie wymagania co do osoby terapeuty. Nie sądzisz, że trudno będzie Ci przejść przez to w taki sposób w jaki sobie to zaplanowałeś? A co jeśli nigdy nie znajdziesz takiej osoby? Albo znajdziesz i okaże się, że byłeś w błędzie i [rzeżycie wszystkiego na nowo przy kimś takim nic nie zmieniło? Warunki które stawiasz są niezwykle trudne do osiągnięcia. Czy nie jest tak, że przez to właśnie odcinasz się od możliwości zmiany?Jest wiele różnych sposobów, dlaczego upierasz się tylko przy tym jednym nie mając ani dowodu na skuteczność ani pewności, że uda się go zrealizować?