16 Cze 2010, Śro 20:07, PID: 210656
A to ja też sobie pomarudzę. Ostatni wpis mi został do skończenia studiów i pan doktor mi strzelił focha i powiedział, że nie chodziłem na wykłady (co jest prawdą) i z seminarium też mnie nie poznaje (nie dziwię się). Projektu nawet nie chciał oglądać, z zaliczenia nici. Jutro mam iść do prodziekana z uprzejmą prośbą o udzielenie zgody na zaliczanie przedmiotu. Już widzę minę prodziekana jak mu powiem z czym przychodzę .
Trzeba było nie olewać zajęć, to bym teraz się nie musiał przed prodziekanem błaznować z podaniami. Na szczęście prodziekan słynie z tego, że podpisuje wszystko i każdemu. Mam nadzieję, że mu się nie zmieniło
Trzeba było nie olewać zajęć, to bym teraz się nie musiał przed prodziekanem błaznować z podaniami. Na szczęście prodziekan słynie z tego, że podpisuje wszystko i każdemu. Mam nadzieję, że mu się nie zmieniło