17 Cze 2010, Czw 8:07, PID: 210727
Cytat:To trzeba ją zatwierdzić i po kłopocieTylko gdzie znaleźć odpowiednią osobę z pieczątką?
Cytat:A w nawiązaniu do prokrastynacji, to Ty nie lubisz tematyki, o której masz pisać? Bo napisałeś, że nie chce Ci się robić tego, co bezcelowe.Bardzo lubię swoją tematykę. Sam sobie wymyśliłem temat. "Bezcelowość" polega u mnie na czymś innym.
Otóż nie potrafię robić niczego sam dla siebie. Muszę kogoś mieć, komu będę mógł się chwalić, kto będzie się cieszył moimi sukcesami itp.
Przez wiele lat kimś takim byli moi rodzice. Stawiali mi bardzo wysokie warunki, dlatego zawsze musiałem celować w najtrudniejsze rzeczy, żeby byli zadowoleni. Między innymi dlatego wybrałem sobie trudny temat pracy, dopiero teraz zdaję sobie z tego sprawę.
Ale nie mieszkam już z rodzicami i odseparowałem się od nich emocjonalnie, więc nie mogę tego robić "dla nich".
Kiedy na początku moich studiów miałem dziewczynę, to robiłem to dla niej. Fajnie było czasem usłyszeć, jak przychodziła do swojej siostry i mówiła: "a mój chłopak zaliczył to i tamto a twój nie" . Na początku studiów miałem relatywnie dobre oceny.
Kiedy zerwaliśmy ze sobą, to moje oceny się spolaryzowały. Miałem równo połowę piątek i połowę dwój. Bo w dalszym ciągu umiałem wszystko, ale brakowało mi już motywacji, żeby pracować.
Podobnie się dzieje z moim prawem jazdy. Obiecuję sobie od dziesięciu lat, że je zrobię, ale nie mam nikogo, "dla kogo" mógłbym to robić.
Taki jest sens mojego życia.