17 Cze 2010, Czw 10:51, PID: 210735
klocek napisał(a):U mnie kiedyś to zadziałało. Babka mi anulowała jedną dwóję w indeksie, inaczej miałabym komisyjny egzamin... którego bym nie zdała. Dała mi szansę, chociaż to wykładowca, który dla studentów jest bezlitosny i zdałam.Cytat:przez rok nie zaliczyłam przedmiotu, bo pół roku akademickiego byłam w wariatkowieJa przyjąłem strategię, że nie ukrywam, że jestem wariatem. Moja psycholog sugerowała mi co innego, ale zawsze wszystkim mówiłem, że mam depresję i biorę prochy.
Pewnie, że oni wszyscy tak gadają, że nie można się tłumaczyć chorobą itd., ale chyba nie rozumieją, że w naszej sytuacji nie da się inaczej, po prostu się nie da. Chciałam zaliczać wszystko normalnie, normalnie się uczyć itd., ale ważniejsze od ambicji jest skończenie studiów, bez względu na to, jakie poniżenia po drodze musisz znosić.