20 Lip 2010, Wto 10:04, PID: 215333
Matatjahu napisał(a):Zresztą jak wygląda taki zjazd na zaocznych? Przyjezdża się na weekend i cały dzień na wykładach siedzi? I jak pracodawcy patrzą na zaocznych (pytanie do tych co konczyli), na dyplomie jest wyróznione, że kończyłem w trybie niestacjonarnym? No i czy prawdą jest powszechna opinia, że to "gorszy" rodzaj studiów?
Ja akurat skończyłam kierunek, na którym było dużo ćwiczeń, laboratorium.
Godzinowo wyglądało to tak, że musieliśmy przerobić ten sam materiał co studenci stacjonarni w czasie 3/4 godzin.
Zjazdów miałam dużo, także takie kilku- i kilkunastodniowe, żeby przerobić cały materiał. (Ale to rzadkość na innych uczelniach/kierunkach raczej).
Co do wykładów, to godzin prawie tyle samo co "dzienni" ale bardzo intensywnie. Zajęcia od 8 rano do 20-21, z krótkimi przerwami.
Oczywiście trochę czytania w domu i samodzielna praca w laboratorium, na magisterce. Ale to już zależy od kierunku studiów. Ci, którzy nie spędzą czasu w laboratorium, będą więcej przesiadywać w bibliotekach, itp
Nauka na studiach zaocznych nie jest łatwiejsza ani bardziej przyjemna, nie ma też więcej luzu.
Za to znam takie prywatne uczelnie, gdzie studenci stacjonarni nie wkładają wiele wysiłku w to co robią, bo płacą. Oczywiście, nie na każdym kierunku i na wszystkich uczelniach prywatnych mozna się "ślizgać".
Zaznaczony na dyplomie jest tryb studiów. Myślę, że większe znaczenie ma renoma uczelni, na której studiujesz.
Do tej pory nikt nie zwracał uwagi na to, że studiowałam w trybie zaocznym. Padały natomiast pytania o to czego się nauczyłam, o temat pracy magisterskiej i tym podobne.