11 Paź 2010, Pon 15:35, PID: 225273
hmm, mój promotor chyba nie należy do tak wyrozumiałych. sęk w tym, że raz opuściłam, zbliża się drugie, a ja utknęłam w miejscu oddalonym od uczelni o jakieś 300km i z przyczyn niezależnych ode mnie nie mogę się stąd ruszyć (problem z samochodem) właśnie zastanawiam się, może on nie dopuści mnie do napisania pracy,czy coś podobnego? myślę o rezygnacji i o pracy jednocześnie, wiem - to brzmi dziwnie, ale tak się po prostu zastanawiam.