21 Kwi 2011, Czw 12:17, PID: 250187
Ja tak samo, jak Luna. Gdybym miała obowiązkowe praktyki, to nie byłoby wyjścia, jakoś bym się zmusiła. Później pewnie byłoby łatwiej szukać pracy - nie tylko ze względu na doświadczenie, ale też samopoczucie. A tak to im więcej zwlekania, tym gorzej
Kiedyś wpadłam na taki pomysł: nauczanie obcokrajowców. Tam praktyki były obowiązkowe, ale jak ja się cieszę, że w końcu nie poszłam na rozmowę. Skoro zajęcia z emisji głosu wywołały u mnie taką nerwicę, to nauczanie grupy osób mówiących w innych językach chyba by mnie uśmierciło na miejscu.
Kiedyś wpadłam na taki pomysł: nauczanie obcokrajowców. Tam praktyki były obowiązkowe, ale jak ja się cieszę, że w końcu nie poszłam na rozmowę. Skoro zajęcia z emisji głosu wywołały u mnie taką nerwicę, to nauczanie grupy osób mówiących w innych językach chyba by mnie uśmierciło na miejscu.