28 Paź 2009, Śro 14:05, PID: 183316
aneczka36 napisał(a):Nie cierpię bez przerwy gadać, najchętniej nie odzywałabym się do niego przez pół dnia, tylko była obok, wciąż odczuwam przymus mówienia, nienawidzę tego, czy ludzie muszą bez przerwy mówić??:-(.
Typowa introwertyczka Ja też mam takie fazy, że muszę pobyć sam, mieć w tygodniu trochę wolnego od ludzi. Kiedy mogę usiąść w pokoju, poczytać, posiedzieć na kompie i nie gadać z nikim.
Aktualnie spotykam się ze świetną dziewczyną i ona jest takim samym typem jak Twój chłopak - rozrywkowa, gadatliwa i najchętniej spotykałaby się codziennie a mi najlepiej pasowałoby spotykać się co 3 dni. Albo chciałbym takie spotkania w czasie których tylko leżymy sobie na kanapie i po prostu jesteśmy razem. I mnie też myśl o małżeństwie przeraża - nie wyobrażam sobie widzenia się na co dzień i ciągłych rozmów. Wiem jak to brzmi - ale ta dziewczyna naprawdę mi się podoba i to jest tak, że z jednej strony chcę, potrzebuję bliskości a z drugiej coś mnie hamuje
Chociaż cieszę się, że mi się fobia zmniejszyła. Jakiś rok temu nie byłoby nawet opcji żeby do kogoś zagadać i strasznie się stresowałem mówić a teraz jest o niebo lepiej, choć nie mówię, że idealnie introwertkiem nadal jestem i zostanę. Jedynie jak wezmę phenibut to jestem gadatliwy i wtedy sam sobie szukam rozmówców co na "trzeźwo" jest nie do pomyślenia.
Sorry, że nic Ci nie poradziłem ale chociaż wiedz, że nie Ty jedna, jest dużo podobnych ludzi z identycznymi zmartwieniami i lękami. Takich par jest naprawdę sporo.