11 Lis 2009, Śro 22:09, PID: 185371
Problemu ślubu nie znam. Znam za to makabrę poznawania bliskich... To jest rzeczywiście ogromny stres. Wiem jednak, ze uprzedzony, wyrozumiały partner dba, jak tylko może, żeby stres zminimalizować. Ja się za to chętnie oddaję w taką czułą opiekę. No, czas przeszły, oddawałam. :]
Aneczko, cały czas trzymam za Ciebie kciuki. Zrobiłaś olbrzymi krok i naprawdę bardzo gratuluję. Pokazałaś, że jesteś silna i że Ci na nim zależy. To bardzo dużo. Oby tak dalej! a facet wydaje się naprawdę świetny. Nie myśl, że "przejrzy oczy". Pomyśl raczej, że nie doceniasz samej siebie i stąd takie mylne obawy
Aneczko, cały czas trzymam za Ciebie kciuki. Zrobiłaś olbrzymi krok i naprawdę bardzo gratuluję. Pokazałaś, że jesteś silna i że Ci na nim zależy. To bardzo dużo. Oby tak dalej! a facet wydaje się naprawdę świetny. Nie myśl, że "przejrzy oczy". Pomyśl raczej, że nie doceniasz samej siebie i stąd takie mylne obawy