24 Maj 2012, Czw 9:21, PID: 302897
maciek333 napisał(a):Mam kolegę ze studiów, który w Warszawie mieszka już 11 lat i cały ten czas wynajmuje jeden pokój u kogos w domu, najpierw za 300zl, potem za 400zł.
Co najlepsze, ten kolega przez kilka lat zarabiał spore pieniądze, rzedu 5-8 tys zł na ręke. Ale wolał kasę odkładac, niz wydawac rozrzutnie 1500zł na wynajem całego mieszkania dla siebie. Skoro w 1 pokoju jakoś się mieści.
A czy ten kolega to fobik, albo chociaz osoba b. nieśmiałą i nietowarzyska? Bo widzisz, w tym leży cały problem.
anikk napisał(a):Ja na pewno się nie zadowolę pokojem, wolę dołożyć, niż płacić za brak komfortu. Mieszkałam 2 lata z obcymi ludźmi, tzn. oni w pokoju obok i dla mnie to koszmar, mimo że byli mili.No dokładnie, ja 4 lata dzieliłam mieszkanie (w tym pokój) z fajnymi osobami, ale co z tego, skoro przebywanie z ludzmi od przebudzenia do zaśnięcia jest totalnie wyczerpujące. Niczego mi tak nie brakowało przez te lata jak samotności, ciszy i spokoju. Rok miałam własny pokój i dzieliłam łazienke i przedpokój z jedną tylko osoba - i róznica była ogromna, ale wciąż nie to samo co kawalerka cała dla siebie.
Od czasu kiedy tu ostatnio pisałam oszczędziłam więcej kasy, prawie napisałam magisterkę, dorabiam... ciut bliżej celu, ale wciąż daleko.
Tak wiec rozumiem Ciebie Anikk doskonale, wole oszczędzić na czym innymi niż na mieszkaniu. Komfort über alles
Oby jak najszybciej Ci sie udało dorwać jakąś kawalerke.
anikk napisał(a):Dodatkowo inni też mnie denerwują, np. gdy marnują wodę, dotykają moich rzeczy lub oglądają głośno tvHheheh mnie tez te rzeczy irytują, jestem strasznie przeczulona na punkcie oszczędzania wody, nie cierpie jak przestwia sie i dotyka moich rzeczy oraz nie znosze wiecznie grającego radia (tv nigdy nie było)