06 Maj 2011, Pią 18:48, PID: 252722
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06 Maj 2011, Pią 19:05 przez Sosen.)
gp312. Ludzie potrzebują wsparcia, to prawda. Dziwne jest tylko to, że ludzie nie umieją go sobie nawzajem udzielać. Chyba zapomnieli, że są ludźmi i że potrzebują innych. Nie znaczy to, że każda rana potrzebuje wizyty u psychologa. Jak ktoś ma przyjaciół, osoby bliskie, to te osoby są naturalnymi odbiorcami tych przykrych emocji, są osobami, z którymi można porozmawiać, otwarcie wyrazić to co się czuje. Jeśli od dziecka te emocje były ignorowane, i w dużym stopniu jest się uzależnionym od środowiska rodzinnego, to później ciężko zerwać te więzi i żyć inaczej. Terapia DDA jest właśnie po to, żeby zobaczyć i wyrazić to, co w domu było niepopularne i niechciane - emocje i słabości.
Jeśli chodzi o literaturę DDA to polecam Timmen'a i Rutzky'ego - "Czas uzdrowić swoje życie". No może poza rozdziałami o Bogu, sile wyższej. Jeśli ktoś jest wierzący, to może mu to pomóc, jak ktoś nie jest, to i tak może skorzystać z reszty. Do znalezienia w sieci.
Jeśli chodzi o literaturę DDA to polecam Timmen'a i Rutzky'ego - "Czas uzdrowić swoje życie". No może poza rozdziałami o Bogu, sile wyższej. Jeśli ktoś jest wierzący, to może mu to pomóc, jak ktoś nie jest, to i tak może skorzystać z reszty. Do znalezienia w sieci.