11 Wrz 2013, Śro 17:26, PID: 363076
Niestety alkoholizm,z początku picie wydawało mi się najlepszym lekiem,po kilku piwach moje obawy i lęki zanikały,i stawałem się zupełnie kimś innym,wygadanym,wesołym,towarzyskim,mogłem zagadać do każdego i załatwić niemal wszystko,lecz z czasem zauważyłem że do tego samego potrzebuję większej ilości alkoholu,i tak tolerancja rosła,a efekty wręcz odwrotnie,byłem coraz bardziej znużony,pogłębiała się depresja,wszystko mnie wkurzało,więc piłem więcej by poczuć się lepiej,ale było już tylko gorzej,bardzo wiele straciłem przez ten nałóg,praktycznie wszystko co udało mi się zyskać w walce z fobią,a teraz nie dość że fobia jest jeszcze większa,to muszę radzić sobie do tego z tym cholernym nałogiem,co jest bardzo trudne :-(