11 Wrz 2019, Śro 6:35, PID: 804741
(10 Wrz 2019, Wto 20:03)Tomek_z_SUR napisał(a): A Ty w ogóle pijesz teraz? Na terapię najlepiej iść jak się już okrzepnie z tej pokory po odstawieniu. Z własnego doświadczenia wiem, że sam powinieneś przestać na te powiedzmy 14 dni.Trafiłeś idealnie, bo poszedłem na spotkanie w 14 dniu abstynencji. Są jednak problemy i już planuję wycofać się z tego. Ja miałem na myśli terapię tylko indywidualną. Terapeutka jednak powiedziała, że tego się raczej nie praktykuje i zachęcała mnie do grupy, bo kilku naszych spotkaniach w cztery oczy. Ale co innego mnie w+. Jak się okazało w poradni uzależnień mieszczącej się w Warszawie nie ma psychiatry. I babka poleciła mi "załatwienie wizyty na własną rękę" w celu nie wiadomym. Musiałbym wydać minimum 150 zł, których teraz nie mam na to, by udowadniać, że nie jestem wariatem. Dobre sobie. W dodatku co ja bym miał powiedzieć w tym gabinecie, że przychodzę z polecenia terapeuty uzależnień? Jak to w ogóle brzmi...
Mój schemat to: chlanie, zdychanie i w+, robienie planów "koniec z tym", odpoczynek, coś à la depresja, powrót do myślenia alkoholowego, kolejne chlanie itd. Ile piję to zależy od możliwości finansowych moich i towarzystwa. Raz 3 dni, raz 3 tygodnie. Wiem, że to wymówka pijacka, ale w procesie terapii nie przewidywałem przesłuchania przed psychiatrą. W dodatku nie zostało mi wytłumaczone do czego to jest potrzebne. Mam do drugiej wizyty jeszcze kilka ładnych dni, ale znając siebie sprawa już jest rozstrzygnięta na nie.