03 Maj 2010, Pon 2:53, PID: 203978
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03 Maj 2010, Pon 3:18 przez Niered.)
Wiecie kiedy można pokonać nieśmiałość? Kiedy chce się ją pokonać. Fobik ma to do siebie, że wcale nie chce, nic nie robi w tym kierunku pomijając dumanie, a to dlatego tylko, że są rzeczy po prostu dla niektórych zbyt trudne. Ja na ten przykład, sądząc po moich dotychczasowych poczynaniach mogę stwierdzić, że widocznie nie chcę nic z tym robić, najwyraźniej nie przekonuje mnie perspektywa noszenia "wygodnych butów" po które jest mi zbyt trudno sięgnąć i wybieram moje stare, ciasne jak diabli "buciska", których podobno mam już dość. W sumie to po co komu wciskać te pierdoły o N-cośtam Jak ktoś nie zamierza skorzystać z prostej wskazówki typu podejdź, porozmawiaj, nie zadręczaj się, znaczy, że potrzeba tutaj więcej determinacji i ewentualnie czasu, nie żadne sreelpe. Można też uznać nieśmiałość za swoją cechę i uczyć się z nią żyć.