20 Lut 2016, Sob 20:17, PID: 516882
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20 Lut 2016, Sob 20:26 przez Zasió.)
przeczytałem całe dwa nudne artykuły z tym komicznie zapożyczonym z angielskiego "raportem" (seriously? ) - więc wypraszam sobie, liznąłem chyba wystarczająco dużo tych szamańskich zaklęć speców od NLP.
"budowaniem wspólnego języka i nici porozumienia" to można co najwyżej nazwać z tego wszystkiego szukanie wspólnych doświadczeń i tematów. Cała reszta - zakładając, że działa - nie ma z tym wiele wspólnego. To tak jakby nazwać w ten sposób rzekomo działające sztuczki polityków w stylu "szeroko rozłożone ręce pokazują, że... "
Niemniej - zazdroszczę umiejętności prześwietlenia psychologicznego rozmówcy w 30 s. Olałbym wyrywanie dup w pracy czy klubie,bo praca w CIA, GRU i Mosadzie czeka!
"budowaniem wspólnego języka i nici porozumienia" to można co najwyżej nazwać z tego wszystkiego szukanie wspólnych doświadczeń i tematów. Cała reszta - zakładając, że działa - nie ma z tym wiele wspólnego. To tak jakby nazwać w ten sposób rzekomo działające sztuczki polityków w stylu "szeroko rozłożone ręce pokazują, że... "
Niemniej - zazdroszczę umiejętności prześwietlenia psychologicznego rozmówcy w 30 s. Olałbym wyrywanie dup w pracy czy klubie,bo praca w CIA, GRU i Mosadzie czeka!