19 Mar 2016, Sob 16:20, PID: 524818
To byłaby całkiem ciekawa dyskusja, szkoda, że niektórzy użytkownicy robią wycieczki osobiste zamiast skupić się na argumentach (jak w szkole...). Sam omawiany problem odchodzi na drugi plan, bo przecież najważniejsze jest stroszenie piórek.
Do mnie akurat przemawia NLP, np. Richard Bandler (śmieszny staruszek, do bólu prosty i logiczny). Myślę, że to ma prawo działać, o ile człowiek jest jeszcze na tym etapie, że w jakimś zakresie panuje nad swoimi myślami, potrafi przyjąć do wiadomości, że postępując w pewien sposób sam sobie szkodzi, i mając tą wiedzę chce coś z tym zrobić. Sposób postrzegania świata (np. widzenie w każdym człowieku zagrożenia) jest według mnie jak nawyk, a do zmiany nawyku niezbędna jest determinacja. Tak - łatwo napisać, wiem... Ale jeśli uwierzyć, że ciągłe życie w izolacji, samotności, chowanie się przed ludźmi jest o wiele bardziej niebezpieczne, niż wystawienie się na "ryzykowny" kontakt z innymi i wyjście ze strefy komfortu, łatwiej zrobić pierwszy krok.
Do mnie akurat przemawia NLP, np. Richard Bandler (śmieszny staruszek, do bólu prosty i logiczny). Myślę, że to ma prawo działać, o ile człowiek jest jeszcze na tym etapie, że w jakimś zakresie panuje nad swoimi myślami, potrafi przyjąć do wiadomości, że postępując w pewien sposób sam sobie szkodzi, i mając tą wiedzę chce coś z tym zrobić. Sposób postrzegania świata (np. widzenie w każdym człowieku zagrożenia) jest według mnie jak nawyk, a do zmiany nawyku niezbędna jest determinacja. Tak - łatwo napisać, wiem... Ale jeśli uwierzyć, że ciągłe życie w izolacji, samotności, chowanie się przed ludźmi jest o wiele bardziej niebezpieczne, niż wystawienie się na "ryzykowny" kontakt z innymi i wyjście ze strefy komfortu, łatwiej zrobić pierwszy krok.