17 Maj 2010, Pon 15:42, PID: 206104
No wiesz, wydaje mi się, iż ich podejście, od 3 lat od zakończenia studiów nie zaproponowanie pracy, chyba jest ewidetnym dowodem na to, że nie uważają mnie za kandydata, ktory spełniałby ich oczekiwania. Nie oszukujmy się, i nie badzmy obludnymi hipokrytami, ale wygląd, zachowanie, pierwsze wrażenie jest 100razy wazniejsze, aniżeli wyzsze wykształcenie. Z drugiej strony po co pracodawcy osoba, ktora będzie trzęsła się na swoim stanowisku pracy, widząc zbliząjącą się kolezankę, czy kolegę. Ja mam trudnosci z komunikację, poprawnym wysławianiem się podczas rozmowy z własną siostrą, szwagrem, a co mówić dopiero przez 8godzin w pracy. Kiedy piszę na forum, nie mam absolutnie z tym większych kłopotów. Natomiast werbalnie, wizualnie podczas rozmowy z żywą osobą, moje zdania to jedna wielka paplanina, nie mająca ze sobą związku. Po 3 minutach, gdyby mój rozmowca spytał mnie jak mam na imię, lub o czym on gada, to nie miałbym zielonego pojęcia. Ktoś do mnie mówi, a ja jestem zupełnie w innym świecie. Przez to moje słowa, zdania to jedna wielka paranoja. Większość tematu, zdań, kwestii osoby mówiącej do mnie, wcale nie dociera do mnie. Nie wiem już jestem na wyczerpaniu zdrowotnym. Pozdrawiam i dziękuje za odpisy, papa.