22 Kwi 2018, Nie 6:54, PID: 742839
Gdy skończyłam liceum. Nie byłam w stanie pójść na studia, nawet zrezygnowałam z wolontariatu gdzie ludzie byli empatyczni, inna atmosfera niż wśród rówieśników, nie potrafię opisać i też nie było ich dużo jak w szkole. Jednak wcześniejsze lęki przy innych ludziach, drżenie rąk, przyśpieszony puls, ciche mówienie, izolowanie się od ludzi itd zamieniły się w silne napady paniki. Czułam się depresyjnie, lęk narastał i skończyło się tak, że opiekunka obserwowała mnie roztrzęsioną, łzy mi ciekły, czułam szum w uszach, nie rozumiała ani słowa co mówię, nie byłam w stanie wykonywać swojej pracy a była to praca z ludźmi, nawet rozmowy przez telefon wywoływały lęk. Czułam się obnażona i uciekłam mówiąc o problemach rodzinnych. Zrezygnowałam, potem było gorzej, nie byłam w stanie sama pójść do sklepu, chodził ze mną tata, rodzice znaleźli mi lekarza. To było około 4 lat temu.