23 Maj 2010, Nie 13:55, PID: 206979
Z człowiekiem z depresją to chyba jest tak jak z zakompleksioną nastolatką/nastolatkiem (w dużym uproszczeniu). Chyba nie powiecie mi, że to co przykładowo taka dziewczynka wygaduje o sobie (typu: "jestem gruba, tłusta świnia") jest prawdą, przynajmniej w większości przypadków. Czasami po prostu aż się nie chce słuchać. No i nie dziwcie się, że ludzie od Was uciekają (ode mnie też ), skoro w kółko narzekacie. Nikt nie będzie się zajmował waszymi problemami, bo ma swoje. Z bliskimi osobami jest inaczej, ale też działa w dwie strony: Ty pomagasz mi <=> ja pomagam Tobie.