12 Wrz 2010, Nie 13:27, PID: 222512
Tak, teraz wiem, że lepszym rozwiązaniem jednak byłby psychiatra bo przynajmniej konkretnie by mnie zdjagnozował i przepisał jakieś leki. Ale mimo to że po wizycie u psychologa na którą byłem pozytywnie nastawiony a wyszedłem z niej zdołowany i żałowałem tego to jednak teraz po paru dniach stwierdziłem że było mi to potrzebne. Tak, potrzebowałem tego, potrzebowałem poprostu normalnej rozmowy o moich problemach. I tu już nie chodzi o to że rozmawiałem z psychologiem ale zdrugim człowiekiem który poprostu mnie wysłuchał. A zdołowany byłem z tedo powodu, że na nowo przypominałem sobie moje problemy i złe chwile z przeszłości i nerwy mi puściły. Nawet pani psycholog powiedziała mi że na psychoterapi właśie tak się robi, że mówi się o swoich problemach by wyrzucić je z siebie. Bo człowiek jest jak taki dzban pełen wody. Jeżeli woda się z niego wylewa tak jak my wyrzucamy nasze problemy mówiąc o nich, zyskujemy zatem miejsca na nowe dobre doświadczenia i wspomnienia. (nie wiem czy to dobrze wyjaśniłem ale tak pani psycholog mi to tłumaczya).
I dopiero teraz zrozumiałem jaką moc ma taka szczera roamowa z drugim człowiekiem. Jest mi tylko źle z tego powodu że niestety ja niemam takiej osoby z którą mógłbym porozmawiać tak od serca. Pozostajecie mi tylko WY bo tylko na tym foum moge szczerze wyrazić to co czuje. Dziękuję wam.
I dopiero teraz zrozumiałem jaką moc ma taka szczera roamowa z drugim człowiekiem. Jest mi tylko źle z tego powodu że niestety ja niemam takiej osoby z którą mógłbym porozmawiać tak od serca. Pozostajecie mi tylko WY bo tylko na tym foum moge szczerze wyrazić to co czuje. Dziękuję wam.