26 Lis 2009, Czw 18:11, PID: 187266
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26 Lis 2009, Czw 18:14 przez vivi.)
Mnie się z kolei wydaje, że najgorsze to snuć fantazje na temat rzeczywistości, ale w taki sposób: macie np. spotkać się z kimś i coś tam zalatwić. Załóżmy, że Wam na tym kimś zależy. Wyobrażacie sobie więc nie wiadomo jak różową wizję spotkania, nastawiacie się, rośnie nadzieja... a potem BOOM, klapa. Nic takiego nie miało miejsca, bo nie mogło - te fantazje wielokrotnie przebijają jakiekolwiek realne opcje choćby. To mi się wydaje niebezpieczne, bo ciągle "łamie serce", czyli po prostu podcina skrzydła. I mimo, że to tylko fantazje, to jednak powodują poczucie klęski i porażki "bo nie było tak pięknie, jak sobie to wyobraziłem/łam".
Staram się nie fantazjować w tak oderwany od rzeczywistości sposób. Przecież wiem, że nie dostanę Nobla, więc lepiej nie układać mowy na uroczystość
Staram się nie fantazjować w tak oderwany od rzeczywistości sposób. Przecież wiem, że nie dostanę Nobla, więc lepiej nie układać mowy na uroczystość