13 Maj 2012, Nie 23:25, PID: 301839
Jestem bardzo romantyczna, dużo fantazjowałam, mam bogatą wyobraźnię, może to świadczy o kreatywności, bo ja stworzyłam całe opowiadania, cały scenariusz napisałam. Jednak te fantazje dotyczą tylko mnie osobiście. Z tego co pamiętam były to fantazje o chłopaku, który mi się podobał i to był mój sąsiad. Cała akcja toczyła się na ulicy kiedy zostałam zaatakowana przez innego faceta, człowiek ten chciał mnie skrzywdzić i wtedy podjechał na motorze ten chłopak, który mi się podobał i zaczęli się bić, to była super scena i można byłoby ją nakręcić kamerą Chłopak, który mi się podobał pogroził tamtemu i go przegonił. Ja byłam zimna i niewzruszona, nie domyślił się, że byłam w nim zakochana. Potem on odjechał. Druga scena, miejsce akcji, nad wodospadem, jestem gotowa się zabić, zalewam się łzami i skaczę. Z wody wyciąga mnie ratownik i jemu zawdzięczam życie. Potem ten ratownik pyta mnie się czemu chciałam się zabić, ale ja nie zamierzam nic mówić, jednak dziękuję za uratowanie życia i odchodzę. Trzecia scena, opiekuję się niepełnosprawnym chłopakiem, jakiś czas później mu mówię, że się w nim zakochałam, jednak on mi nie wierzy, postanawiam więc poczekać i być cierpliwa. W międzyczasie zastanawiam się czy czuję coś do ratownika i waham się którego wybrać. W końcu jednak zostaję z chłopakiem którym się opiekowałam. :-) Czasami mam tak, że nie mogę fantazjować, bo nie mam weny twórczej i strasznie mi tego brakuje, wkrada się pustka