01 Wrz 2008, Pon 17:45, PID: 61988
Hircyn i SzukamMiłości, dzięki za odzew .
Postaram się w miarę możliwości pomóc jakoś innym na tym forum, chociaż nie wiem, czy dałabym radę. Bardzo mocno skupiam się na sobie samej, to może dlatego kiepski ze mnie pocieszacz czy 'wspieracz' ops:
Nie wiem, czy zebrałabym się na odwagę, żeby się spotkać z kimś, nawet jeśli wiem, że ma taki sam problem co ja.. chociaż prawdą jest, że w towarzystwie fobika drugi fobik czuje się najswobodniej, chociaż nigdy tego nie sprawdzałam, ale zapewne tak jest . Jeśli chodzi o taką osobę, przy której czuję się naprawdę swobodnie i komfortowo, jest nią moja mama. To jej się zwierzam z moich przemyśleń, sekretów, rozterek i czuję się przy niej bezpieczna.
I tu mam pytanie do ludzi na tym forum: Czy macie kogoś, przy kim czujecie się komfortowo? Tzn. nie zastanawiacie się czy dobrze wypadliście podczas rozmowy, nie krępujecie się niczego, nie czujecie lęku... Ja spoza rodziny nikogo takiego nie mam, nawet przy mojej- kiedyś- przyjaciółce czuję się skrępowana, przez co urwałam z nią zupełnie kontakt...
Postaram się w miarę możliwości pomóc jakoś innym na tym forum, chociaż nie wiem, czy dałabym radę. Bardzo mocno skupiam się na sobie samej, to może dlatego kiepski ze mnie pocieszacz czy 'wspieracz' ops:
Nie wiem, czy zebrałabym się na odwagę, żeby się spotkać z kimś, nawet jeśli wiem, że ma taki sam problem co ja.. chociaż prawdą jest, że w towarzystwie fobika drugi fobik czuje się najswobodniej, chociaż nigdy tego nie sprawdzałam, ale zapewne tak jest . Jeśli chodzi o taką osobę, przy której czuję się naprawdę swobodnie i komfortowo, jest nią moja mama. To jej się zwierzam z moich przemyśleń, sekretów, rozterek i czuję się przy niej bezpieczna.
I tu mam pytanie do ludzi na tym forum: Czy macie kogoś, przy kim czujecie się komfortowo? Tzn. nie zastanawiacie się czy dobrze wypadliście podczas rozmowy, nie krępujecie się niczego, nie czujecie lęku... Ja spoza rodziny nikogo takiego nie mam, nawet przy mojej- kiedyś- przyjaciółce czuję się skrępowana, przez co urwałam z nią zupełnie kontakt...