27 Gru 2010, Pon 15:53, PID: 233622
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17 Kwi 2011, Nie 14:52 przez mehow.)
Niestety nie możemy w pełni kontrolować poziomu swojej nerwowości. W rzeczywistości im bardziej próbujemy to robić tym bardziej się stresujemy. Nie tylko psycholodzy związani z ACT ale i CBT (dr Richards) tak uważają. Jak to ujął dr Richards próba kontroli stresu jest jak gaszenie pożaru benzyną albo walczenie z osą poprzez paniczne machanie rękoma. Stres trzeba przyjąć ze spokojem, należy zaakceptować go. Nie można walczyć z nim poprzez wypieranie go czy używanie siły woli.
Walka ze stresem wydaje się być logiczna. W świecie zewnętrznym gdy mamy jakiś problem, zagrożenie to staramy się go rozwiązać. np gdy goni nas bandyta to walczymy albo uciekamy. w świecie wewnętrznym jednak te reakcje są zgubne. To jest paradoks. Aby nerwowość była mniej dokuczliwa trzeba zrobić jej miejsce, nachylić się w jej stronę oraz obserwować z miłością i akceptacją silne pragnienie walki z nią czy ucieczki z perspektywy obserwatora.
Ćw. Przełączniki
Wyobraź sobie dwa przełączniki naprzeciwko ciebie. Wyglądają jak te którymi włączasz i wyłączasz światło. Jeden przełącznik nazywa się "nerwowość", drugi "akceptacja". Prawdopodobnie cały czas próbujesz wyłączyć przełącznik "nerwowości". Opierając się na swoim doświadczeniu wiesz już że to złudna nadzieja. Ona nie działa, więc czujesz się beznadziejnie.
Ale mam dla ciebie dobrą nowinę. Przełącznik "akceptacji" działa i on może zrobić różnicę w twoim życiu. Możesz go kontrolować. Dzięki temu nie musisz być ofiarą, bo ten przełącznik jest kontrolowany przez twoje działania.
Gdy go włączysz to będziesz mógł się zająć tym na czym ci naprawdę zależy. Możliwe, że staniesz się też spokojniejszy, ale najważniejsze jest to, że łatwiej ci będzie podążać ścieżką twoich wartości i przekonań.
Ćw. Walka z Potworem Stresorem
Może wydawać ci się że non stop w stresowych sytuacjach trzymasz za linę, którą na drugim końcu dzierży potwór. Walczycie o to kto jest silniejszy. Niestety zwykle przegrywasz tą walkę. Co zrobić gdy prawie nigdy nie wygrywasz?
Może umysł sugeruję ci że za mało się starasz albo podpowiada ci , żeby spróbować nowej cudownej metody.
A co ty na to, żeby poddać się i puścić tę linę? Wtedy będziesz się czuł swobodniej, prawda?
Wyobraź sobie, że osoba na której ci zależy patrzy z boku na twoją walkę i czeka aż skończysz i będziesz miał czas dla niej. Czy naprawdę warto tracić czas i energię na walkę?
Co się stanie jak puścisz linę? Potwór nie odszedł więc pewnie będzie nagabywał ciebie, wręcz krzyczał na ciebie żebyś wziął sznur i znów walczył. Możesz to zrobić. Ale czy nie lepiej poświęcić się pożyteczniejszym rzeczom?
Walka ze stresem wydaje się być logiczna. W świecie zewnętrznym gdy mamy jakiś problem, zagrożenie to staramy się go rozwiązać. np gdy goni nas bandyta to walczymy albo uciekamy. w świecie wewnętrznym jednak te reakcje są zgubne. To jest paradoks. Aby nerwowość była mniej dokuczliwa trzeba zrobić jej miejsce, nachylić się w jej stronę oraz obserwować z miłością i akceptacją silne pragnienie walki z nią czy ucieczki z perspektywy obserwatora.
Ćw. Przełączniki
Wyobraź sobie dwa przełączniki naprzeciwko ciebie. Wyglądają jak te którymi włączasz i wyłączasz światło. Jeden przełącznik nazywa się "nerwowość", drugi "akceptacja". Prawdopodobnie cały czas próbujesz wyłączyć przełącznik "nerwowości". Opierając się na swoim doświadczeniu wiesz już że to złudna nadzieja. Ona nie działa, więc czujesz się beznadziejnie.
Ale mam dla ciebie dobrą nowinę. Przełącznik "akceptacji" działa i on może zrobić różnicę w twoim życiu. Możesz go kontrolować. Dzięki temu nie musisz być ofiarą, bo ten przełącznik jest kontrolowany przez twoje działania.
Gdy go włączysz to będziesz mógł się zająć tym na czym ci naprawdę zależy. Możliwe, że staniesz się też spokojniejszy, ale najważniejsze jest to, że łatwiej ci będzie podążać ścieżką twoich wartości i przekonań.
Ćw. Walka z Potworem Stresorem
Może wydawać ci się że non stop w stresowych sytuacjach trzymasz za linę, którą na drugim końcu dzierży potwór. Walczycie o to kto jest silniejszy. Niestety zwykle przegrywasz tą walkę. Co zrobić gdy prawie nigdy nie wygrywasz?
Może umysł sugeruję ci że za mało się starasz albo podpowiada ci , żeby spróbować nowej cudownej metody.
A co ty na to, żeby poddać się i puścić tę linę? Wtedy będziesz się czuł swobodniej, prawda?
Wyobraź sobie, że osoba na której ci zależy patrzy z boku na twoją walkę i czeka aż skończysz i będziesz miał czas dla niej. Czy naprawdę warto tracić czas i energię na walkę?
Co się stanie jak puścisz linę? Potwór nie odszedł więc pewnie będzie nagabywał ciebie, wręcz krzyczał na ciebie żebyś wziął sznur i znów walczył. Możesz to zrobić. Ale czy nie lepiej poświęcić się pożyteczniejszym rzeczom?