16 Gru 2010, Czw 17:31, PID: 232011
shalafi, w Twoim zachowaniu u fryzjerki zastanawia mnie jedna rzecz - skąd przekonanie, że Ty będąc tam jesteś w jakiś sposób "zobowiązany" rozmawiać? Albo jakoś tak podświadomie tłumaczyć się (motyw z galą). Ja mam też z tym problem, ale od jakiegoś czasu uświadomiłem sobie, że ludzie mają głęboko w dup*e to czy do nich gadamy czy nie, jak wyglądamy, czy my spełniamy ich oczekiwania czy też nie. Mnie np. wszyscy traktują jak dzieciaka i jakoś idzie z tym żyć