14 Sty 2011, Pią 11:35, PID: 235593
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14 Sty 2011, Pią 12:03 przez magik.)
Na szczęście nie mam żadnych z powyższych podpunktów. Ale to co w pierwszym poście dałeś to już trochę tak. Tzn. mam takie natrętne myśli, że ktoś może stać w oknie za firanką i mnie obserwować jak idę. Ale to już chyba bardziej zaawansowany objaw FS.
Dzięki temu co dałeś w pierwszym poście trafiłem na nowe pojęcie: "Magiczne myślenie". Na wikipedi jest nawet podany przykład, który dość często mnie irytuje, a mianowicie:
"kiedy przechodzę koło latarni, powoduję, że ona gaśnie" (mimo, że w rzeczywistości gaśnie także wtedy, kiedy przechodzą inni/nikt nie przechodzi).
Piszę, że magiczne myślenie jest charakterystyczne dla schizofreni. Czy rzeczywiście? Nie miał nikt z was tak że jak przechodził koło latarni a ona gasła/migała/oświeciła się to nie przypisywał sobie tego?
Znaczy ja zdaje sobie sprawe z tego, że to głupie ale troszkę mnie takie myśli nachodzą. Zdaje sobie z nich sprawe a schizol chyba by nie zdawał?
Dzięki temu co dałeś w pierwszym poście trafiłem na nowe pojęcie: "Magiczne myślenie". Na wikipedi jest nawet podany przykład, który dość często mnie irytuje, a mianowicie:
"kiedy przechodzę koło latarni, powoduję, że ona gaśnie" (mimo, że w rzeczywistości gaśnie także wtedy, kiedy przechodzą inni/nikt nie przechodzi).
Piszę, że magiczne myślenie jest charakterystyczne dla schizofreni. Czy rzeczywiście? Nie miał nikt z was tak że jak przechodził koło latarni a ona gasła/migała/oświeciła się to nie przypisywał sobie tego?
Znaczy ja zdaje sobie sprawe z tego, że to głupie ale troszkę mnie takie myśli nachodzą. Zdaje sobie z nich sprawe a schizol chyba by nie zdawał?