28 Maj 2011, Sob 19:55, PID: 256119
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28 Maj 2011, Sob 19:56 przez Pan Foka.)
Ciężko wyżyć z tego minimum, nie mówiąc już o zakładaniu rodziny (co jednak chciałbym w przyszłości uczynić). Na razie by mnie satysfakcjonowało, będąc obecnie na garnuszku rodziców czepię się czegokolwiek (prawie ), byle mieć z czego zafundować sobie terapię i kilka zachcianek.
Od kiedy łażę na koncerty zamarzyła mi się fucha trzymacza kabli, tzn. scenicznego pomagiera albo praca (może być popychadło) w studiu nagraniowym.
Od kiedy łażę na koncerty zamarzyła mi się fucha trzymacza kabli, tzn. scenicznego pomagiera albo praca (może być popychadło) w studiu nagraniowym.