16 Mar 2011, Śro 21:13, PID: 244089
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16 Mar 2011, Śro 22:01 przez BlankAvatar.)
nie 'histeryzuj' i staraj się powiedzieć coś co by mogło ich przekonać, że potrzebny ci psychol.
jak się boisz wyśmiania, to nie musisz mówić wprost o swoich problemach. zawsze możesz zwalić na coś a la depresja + jakieś niepokojące objawy i że w sumie nie wiesz co ci jest, ale bardzo Cię to niepokoi.
'cała prawdę' możesz powiedzieć innym razem, na razie zastanów się, co by mogło ich przekonać (trochę przestraszyć?). pomiń to czego mogliby nie zrozumieć lub się wstydzisz bardzo.
możesz porównać swój 'przypadek' do kogoś z rodziny czy otoczenia (bo nie wierze, że wszyscy wokół są okazami zdrowia).
to tyle ode mnie. ciężko mi doradzać, bo nie byłem w podobnej sytuacji.
myślę jednak, że jeśli ktoś w twoim wieku na spokojnie, powie o jakichś niepokojących rzeczach i sam wspomni, że myśli o psychologu, to wywiera dość konkretne wrażenie na rodzicu..
no i nie musisz mówić obojgu na raz. to nie formalna uroczystość. nie wiem z kim masz lepszy kontakt.
jak się boisz wyśmiania, to nie musisz mówić wprost o swoich problemach. zawsze możesz zwalić na coś a la depresja + jakieś niepokojące objawy i że w sumie nie wiesz co ci jest, ale bardzo Cię to niepokoi.
'cała prawdę' możesz powiedzieć innym razem, na razie zastanów się, co by mogło ich przekonać (trochę przestraszyć?). pomiń to czego mogliby nie zrozumieć lub się wstydzisz bardzo.
możesz porównać swój 'przypadek' do kogoś z rodziny czy otoczenia (bo nie wierze, że wszyscy wokół są okazami zdrowia).
to tyle ode mnie. ciężko mi doradzać, bo nie byłem w podobnej sytuacji.
myślę jednak, że jeśli ktoś w twoim wieku na spokojnie, powie o jakichś niepokojących rzeczach i sam wspomni, że myśli o psychologu, to wywiera dość konkretne wrażenie na rodzicu..
no i nie musisz mówić obojgu na raz. to nie formalna uroczystość. nie wiem z kim masz lepszy kontakt.