27 Mar 2011, Nie 16:21, PID: 245830
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27 Mar 2011, Nie 16:22 przez CatchyKathy.)
Nie wiem co to irytacja i złość. Chyba nigdy nie przyszło mi do głowy żeby pozwolić sobie na takie emocje.
Zwykle biorę wszystko na swoją klatę i głowię się, co znowu zrobiłam nie tak? To chyba mniej zdrowe niż sama irytacja i złość.
gp312 ja też polecam porządnie się spocić i z kaloriami przerobić te emocje... podobno pomaga, choć jestem zbyt leniwa żeby sprawdzić Inne co mi przychodzi do głowy to pisanie.
Mi psychoterapeutka radziła w zeszycie pisać o emocjach w stosunku do rodziców. O, chyba zaczynam czuć lekką złość
Zwykle biorę wszystko na swoją klatę i głowię się, co znowu zrobiłam nie tak? To chyba mniej zdrowe niż sama irytacja i złość.
gp312 ja też polecam porządnie się spocić i z kaloriami przerobić te emocje... podobno pomaga, choć jestem zbyt leniwa żeby sprawdzić Inne co mi przychodzi do głowy to pisanie.
Mi psychoterapeutka radziła w zeszycie pisać o emocjach w stosunku do rodziców. O, chyba zaczynam czuć lekką złość